Wiele dzieci ma potrzeby, których rodzice nie są w stanie zapewnić. Mowa przede wszystkim o potrzebach medycznych, ponieważ niektóre dzieci mają wady wrodzone, urazy, czy choroby okresowe np. wynikające z błędnego żywienia czy braku higieny. Nie bez znaczenia pozostaje również odzież – część dzieci posiada tylko jeden komplet ubrań – lub dojazd do szkoły – sporo dzieci mieszka w oddalonych od szkoły miejscach, zatem możliwość uczestniczenia w zajęciach pojawia się tylko wtedy, gdy kursuje bus szkolny. Dojazd ten jednak jest kosztowny ze względu na ceny benzyny, wynagrodzenie dla kierowcy oraz eksploatowanie minibusa, włączając w to naprawy i ubezpieczenie. Z opłatami wiąże się również internat. Dotyczy to zwłaszcza dzieci, które nie są w stanie codziennie dotrzeć do szkoły, nawet jeśli włączymy w tę trasę przejazd autobusem. Rozwiązaniem dla tych dzieci jest internat, czyli budowana obecnie bursa. Dzieci przebywają tam od poniedziałku do piątku. Opiekuje się nimi tzw. matrona, która w zależności od wieku dzieci, myje je, ubiera, pomaga w nauce, czy sprawunkach takich jak pranie i sprzątanie.
Rozpoczynamy prace nad modelem aktywizacji kobiet. Naszym celem jest stworzenie takiego modelu razem z kobietami z Kenii.
W najbliższym czasie rozpoczniemy projekty działań wspierających szkołę, ukierunkowanych na tak zwany zysk długofalowy. Przykładami zaplanowanych w tym zakresie działań są: sadzenie warzyw w obrębie ogrodzenia szkoły, stworzenie kurnika, zakup krów. Dalekosiężnymi planami są natomiast: wydrążenie studni, dokończenie klas z cegły i bursy, budowa placu zabaw.